Strony

wtorek, 3 kwietnia 2012

Dotleniamy się

Wicher głowy nie urywa, nie pada... Czyli że popołudnie spędzamy na dworze, łącznie z drzemką na tarasie.
Do domu tylko na jaglankę i z powrotem na ogród.
No to lecimy :)
A Wam życzymy miłego wtorkowego popołudnia!





8 komentarzy:

  1. jak ja uwielbiam twojego syna.
    szałowy chłopak!

    OdpowiedzUsuń
  2. Zazdroszczę Ci, że nie musisz dzień w dzień słuchać, że na spacer "nie powinno się wychodzić, bo dziecko zachoruje":D
    Jam złą synową i chadzam codziennie:D

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie, no! Świetnie jest zapakowany! :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Pierwsze zdjęcie do powieszenia, słodkie strasznie i takie z charakterem jednocześnie. A że wy wciąż u babci to odbieramy ten sam klimat. I ja też wychyliłam nosa z domu dziś z Zochą. A my jutro jaglaną jemy:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ah Ty Olku, przystojniaku... ;)
    Pewnie, ze lepiej dotleniac niz w domu siedziec :)
    U nas tez Mlodzieniec codziennie jest na spacerze i niewazne ze szare chmury, ze zimno... tlenu dziecku trzeba dac!

    OdpowiedzUsuń
  6. heh, pięknie u was... a u nas znowu leje :( a jak leje to i spacer codzienny bardziej melancholijny niż radosny...

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...