Strony

środa, 29 lutego 2012

Wiosno przybywaj!

Słońce!!!
Ptaszki śpiewają, robi się coraz cieplej...
Wystawialiśmy dziś z SynAlkiem buzie do słoneczka i było genialnie :)
Wiosno przybywaj!



wtorek, 28 lutego 2012

Mały pomocnik

Aleksander to fajny gość!
Pranie pomoże powiesić i pochować rzeczy ze zmywarki :)
Kochany Synek :)

Zabawy SynAlka

Czym zająć SynAlka na dłużej?
Jest trochę sposobów :)
Dać mu puszkę z orzechami włoskimi, wsypuje, wysypuje, turla, rzuca... w efekcie wszystkie orzechy lądują pod kanapą ;) A my musimy się później gimnastykować i orzechy wyławiać z czeluści podkanapowych...
Dać mu miski i drewniane łyżki, wtedy miesza niewidzialną zupę i wali po garach :)
Fasola i makaron w połączeniu z butelką po wodzie mineralnej już się trochę znudziły...

Hitem ostatnich dni są ulubione wykałaczki.
Inspiracją był ten oto artykuł a MamaEli sprawdziła, zatwierdziła, zastosowała na żywej Elce i poleciła :)

Olek bawi się przy tym świetnie, w skupieniu chwyta wykałaczkę i wkłada do pudełeczka.
Zabawa trwa już jakiś czas i ani razu wykałaczka nie wylądowała w oku, uchu ani w buzi :) Więc z czystym sumieniem zabawę polecam!






poniedziałek, 27 lutego 2012

Olek trzaska minki i o pewnym przyziemnym problemie

Aleksander zaczął trzaskać minki :) Marszczy nosek i robi dzióbek.
Najczęściej zdarza się to gdy:
- mama natychmiast po przygotowaniu nie da jedzenia (bo je studzi)
lub
- rodzice czegoś zabronią np. walić w klawiaturę komputera, bawić się nożyczkami albo maszyną mamy (igła jest najbardziej interesująca)
Już teraz wiemy, że tą minką będzie nas rozbrajał...Już to robi :) Ech...

Poza tym Olek pięknie doskonali chodzenie :)
Przemieszcza się po mieszkaniu coraz szybciej, nieraz zalicza "gleby" ale na szczęście niegroźne :)
Kupiliśmy mu buty, tak się cieszyłam na spacery bez wózka a tu klops!
Już w sklepie Aleksander zrobił awanturę, jak tylko miał przymierzyć buty.
Pani powiedziała, że mamy 3 miesiące aby je ewentualnie zwrócić, więc kupiliśmy.
Ale nawet w domu za cholerę nie chciał i nie chce ich założyć.

To pewnie dlatego, że od urodzenia łazi albo na boso, albo w rajtkach/ skarpetkach...
Dziś w ramach przyzwyczajania stópki do "obciążenia" nałożyłam mu niby to skarpety- niby nie wiadomo co...też nie chciał ich założyć, ale powydurniałam się trochę i skarpety znalazły się na nóżkach Olka. Na razie Młody w nich śmiga :)
Wy też miałyście takie problemy?










piątek, 24 lutego 2012

Poranna niespodzianka

Siedzimy sobie leniwie z Olkiem, śniadanie zjedzone, Marcin już w pracy.
Ja dopijam herbatę, SynAlek wrzuca fasolki do butelki...nagle domofon. Mamy videodomofon więc widzę kto tam- listonosz.
Cholera jestem w piżamie! Myślę sobie: no dobra- otwieram bo pogoda dziś beznadziejna i nie będzie mi się chciało Olka po 18 z awizem na pocztę ciągać...
Zerwałam się szybko, rekordowo pokonałam slalom między koniem na biegunach, misiami i gąsienicą, narzuciłam na siebie sweter, że niby nie jestem w piżamie (buhaha)...

A tu niespodzianka! Paczka od Babci i Dziadka :)
A w paczce śliczne bodziaki, rajtki, dwa bloki i super kolorowe kredki :)
DZIĘKUJEMY Kochani!

Kredki od razu poszły w ruch :) Olek zwariował! Tyle kolorów, którą mam wybrać?
Jeśli nadal będzie tak wiało to dziś siedzimy w domu i rysujemy :)












środa, 22 lutego 2012

Pielucha

Są niekiedy takie dni, jak ten dzisiejszy, kiedy Olek przez cały niemal dzień nie rozstaje się ze swoją ulubioną pieluchą.
Pielucha jest dobra na każdy smutek, na guza nabitego przy nauce biegania i kiedy mama znika z pola widzenia.
Wystarczy się w nią wtulić i już wszystko jest dobrze :)

Nie miś.
Nie kocyk.
Pielucha.









Zawieszka na smoczek do kupienia TU

piątek, 17 lutego 2012

Aleksander chodzi!

To już oficjalna wiadomość!
Panie! Panowie!
Aleksander chodzi!!!!!
Nie jakieś tam małe dystanse- od mamy do taty...SynAlek zwiedza całe mieszkanie!
Idę świętować :)
Miłego wieczoru!
Pozdrawiam

Dumna Mama :)

Olek rośnie- czyli opowieść o tym, co SynAlek ściąga ze stołu...

Olek uwielbia długopisy, ołówki, kredki, pędzle... a że urządzam sobie czasami ZPT'y to mam tego trochę. SynAlek rośnie jak na drożdżach i już bez problemu dosięga tego, co leży na stole. Stół mamy duży...uwierzcie mi można znaleźć na nim wszystko!
No więc Olek znalazł długopis i bazgrolił sobie na karteluszku :)
Jakiś czas temu odkryłam, że lubi bazgrolić nie tylko na kartce... ołówkiem popisał mi maszynę. Nie wiem nawet kiedy...Co będzie następne... Ściany?
Zdecydowanie muszę się zaopatrzyć w duży blok i jakieś fajowe kredki...To znaczy nie siebie, ale SynAlka ;)

No i muszę wspomnieć jeszcze o rekordach Olka!
Syn nasz codziennie pobija swój życiowy rekord w odległościach przebytych samodzielnie na nóżkach! Brawo Synu!
Chyba czas się rozejrzeć za butami...








One lovely blog award od Kozy- UPDATED!

Bardzo dziękuję za nominację Kozie :) i zapraszam na jej blog.
Moje nominacje :

1.KuchniaElaiMy za inspiracje i za to, że SynAlek wcina pastę z soczewicy a Mama home made masło orzechowe i pastę sezamową :)
2.Zezulla za całokształt :) za Jula i jego piękne oczy, za inspiracje książkowo- modowe, za wirtualną więź ... Pewnie Zezulla nie bawi się w takie "pierdoły" ale i tak ją nominuję! A co!
3.Cudowne lata za to, że nigdy się nie widziałyśmy (choć nie można tego wykluczyć) a łączy nas tak wiele!
4.Oh Antek za inspiracje foto- szyciowo- designerskie :) i za to, że podnosi mi ciśnienie morzem, temperaturą i odwiedzaniem lumpeksów ;)
5.Mamą i żoną być za optymizm jaki bije z bloga, za pomysły (kuchnia dla dziewczynek to mistrzostwo świata!) i za to, że również jej blog zainspirował mnie do pisania mojego :)

środa, 15 lutego 2012

Na sankach- odsłona 2

Napadało u nas tyyyyyle śniegu. Odpaliliśmy zatem z SynAlkiem sanki :)
Warunki idealne, bo u nas dziś tylko -1 a Pan dozorca nie nadąża z odśnieżaniem, więc nie musiałam szurać sankami tylko płynnie wyjechaliśmy z domu na spacer :)
Było super...śnieg prószył a Olek się uśmiechał- szczególnie jak mocno rozpędzałam sanki, taką zimę to my lubimy!











Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...