Olek rozpracowuje bramkę, którą "minutami" mógłby otwierać i trzaskać...tzn.zamykać
A drzwi garażowe...to czary, wrota otwierają się a Aleksander stoi i patrzy- oczy ma jak 5 złotych :)
Dziś pogoda beznadziejna, wiało jak cholera, ale Olek od rana przyklejony do szyby wiec na dwór wyjść trzeba :) chociażby po to, żeby skosztować szczypiorku Babci.
:) o tak klamki fascynują i mojego Witolda no i drzwi - otwiera-zamyka, otwiera-zamyka i tak bez końca :)
OdpowiedzUsuńa drzwi garażowych jeszcze nie widział i szczypiorku jeszcze nie próbował
Ale słodziak a tym skafandrze :) to wy ciągle babciujecie?
OdpowiedzUsuńBabciujemy do połowy kwietnia :)
UsuńMaly misio wyjadajacy szczypior ;)
OdpowiedzUsuńNiezle wakacje macie :) Bardzo zazdroscimy bo tez chcialoby nam sie troche pobabciowac.
skafander pierwsza klasa!
OdpowiedzUsuńszczypiorek smakował?
Trudno stwierdzić :)
UsuńTeż miałam o to spytać ;) Po mince ciężko stwierdzić, jaki Olek wydał werdykt w tej kwestii!
Usuńi szczypior zjadl?! Alek! Ty to jestes...the BEST po prostu!
OdpowiedzUsuń