Ale kanał...czyli zabierzcie stąd te komary!

Ale kanał! Dosłownie i w przenośni. Jakieś 200...500 metrów, no w każdym razie niedaleko nas jest kanał...stoi tam woda i komarów jest chyba ze 5 milionów...Z czego jakiś milion wybywa na wycieczki na nasze osiedle i bzyka mi i Olkowi nad uchem...gdyby tylko bzykały to OK mi to tam nie przeszkadza, ale one gryza jak najęte i mnie i Oleczka mojego. Staram się je wybić przed położeniem Olka spać ale cholery maja dobre kryjówki...
No a pozostałe 4 miliony komarów są w okolicy kanału... byliśmy tam dziś na spacerze, wystarczyło ze na chwilkę się zatrzymałam a już mnie obsiadały, Olka zabezpieczyłam :)

Dziś spacerowaliśmy w deszczu i w słońcu jednocześnie...ale tęcza się nie pojawiła.
Były tez szybkie zakupy z Olkiem w chuście :) Przy 8kg Olka i tłoku w sklepie chusta jest nieoceniona!

Olek próbował dziś malinę, no powiem tak ...brokuły mu bardziej smakują :)