Napadało u nas tyyyyyle śniegu. Odpaliliśmy zatem z SynAlkiem sanki :)
Warunki idealne, bo u nas dziś tylko -1 a Pan dozorca nie nadąża z odśnieżaniem, więc nie musiałam szurać sankami tylko płynnie wyjechaliśmy z domu na spacer :)
Było super...śnieg prószył a Olek się uśmiechał- szczególnie jak mocno rozpędzałam sanki, taką zimę to my lubimy!
Widać że się dobrze bawił
OdpowiedzUsuńuśmiech Olka na sankach bezcenny. rozwaliło mnie to zdjęcie.
OdpowiedzUsuńsuperancko, a my się zimy boimy
OdpowiedzUsuńCudne fotki. Uśmiech jak marzenie :)))
OdpowiedzUsuńOjjj jak pieknie! A u nas +11 i piknikujemy. Czuje sie jakby zaraz Wielkanoc miala byc...
OdpowiedzUsuń+11 ?! Toż to już wiosna u Was! Zazdrościmy! :)
UsuńTeż chcemy:D To jak będziecie już na muffiny wpadać, to sanki też weźcie ze sobą:D
OdpowiedzUsuńZabierzemy sanki :) Będzie jazda bez trzymanki :)
UsuńTe czerwone policzki są przesłodkie:)!!
OdpowiedzUsuńA my zazdroscimy sniegu! Mielismy nadzieje na bialy puch przy ostatniej wizycie u dziadkow...ale byl klops...
OdpowiedzUsuńPodobnie jak u Ag Ryn-Blas, mamy 10 na plusie, ale do tego wiatr i szarosci na niebie.
Jutro kupujemy sanki, bo zazdrość nas zeżre :D.
OdpowiedzUsuń:) My się chętnie podzielimy sankami! Wpadajcie do nas! Śniegu tyle, że ledwo co przedzierałam się dziś wózkiem, mimo że mam duże pompowane koła... Chyba się na sankowe spacery przerzucimy z Olkiem :) Uściskaj Elkę moooocno!
UsuńI nici z sanek, bo się Elka rozchorowała znowu ... życie :)
Usuń