Jest trochę sposobów :)
Dać mu puszkę z orzechami włoskimi, wsypuje, wysypuje, turla, rzuca... w efekcie wszystkie orzechy lądują pod kanapą ;) A my musimy się później gimnastykować i orzechy wyławiać z czeluści podkanapowych...
Dać mu miski i drewniane łyżki, wtedy miesza niewidzialną zupę i wali po garach :)
Fasola i makaron w połączeniu z butelką po wodzie mineralnej już się trochę znudziły...
Hitem ostatnich dni są ulubione wykałaczki.
Inspiracją był ten oto artykuł a MamaEli sprawdziła, zatwierdziła, zastosowała na żywej Elce i poleciła :)
Olek bawi się przy tym świetnie, w skupieniu chwyta wykałaczkę i wkłada do pudełeczka.
Zabawa trwa już jakiś czas i ani razu wykałaczka nie wylądowała w oku, uchu ani w buzi :) Więc z czystym sumieniem zabawę polecam!
najlepsze zabawki niebędące zabawkami :)
OdpowiedzUsuńSpróbujemy zabawy z wykałaczkami, aczkolwiek ciężko mi uwierzyć że nie wylądują one co najmniej w buzi...
OdpowiedzUsuńNo u nas mężu tak panikuje z kredkami, że niby nic ino Julo w oko wsadzi:D
OdpowiedzUsuńA Alek jaki skupiony! Ciiiiiii...nie przeszkadzaj ciotka!
Skupienie widac w oczach :)
OdpowiedzUsuńMoj od razu by do buzi wkladal- konsument z Niego straszny! Wszystko laduje w buzi!
U nas hitem teraz jest sitko i myszka komputerowa. Usb w buzi i na czworakach ja ciagnie- czego to dzieci nie wymysla :)Ale jaka radoche z tego ma :)
Haha :) transfer danych z podłogi :)
UsuńNiesamowite, i że do tej małej dziurki trafia ? Niesamowite!
OdpowiedzUsuńOlek wspaniale sobie radzi, chirurgiem może będzie. Paluszki ślicznie pracują a języczek dzielnie pomaga :)
OdpowiedzUsuńjaka precyzja, świetne!
OdpowiedzUsuńps. witam.
Zdolny chlopak to jest!
OdpowiedzUsuńNa prawdę super mu to wychodzi!
OdpowiedzUsuń