Strony

środa, 3 października 2012

Prawie w domu

No i jesteśmy w domu.
To znaczy nie tak do końca... pomieszkujemy teraz u moich rodziców, 25 km od Wrocławia.
Przeprowadzka poszła nawet sprawnie, zapakowaliśmy się do dużego auta- dziękujemy Bart!!!! i do naszego combi.
Odebraliśmy mieszkanie od dotychczasowego wynajmującego i ... zatkało nas... jak można oddać mieszkanie w "TAKIM?!" stanie. Syf, kiła i mogiła...
No ale jakoś musimy to ogarnąć!
Farby kupione, pędzle kupione, gips do łatania dziur i dziurek mamy...Marcin od dziś będzie działał.
I tylko mnie szlag trafia, że nie mogę mu pomóc...Olek, Julka w brzuchu...wiadomo.
W weekend sprzedajemy Olka Kochanym Dziadkom i jadę sprzątać...bez skrzynki octu do odkamieniania i rękawiczek się niestety nie obejdzie.
No to tyle z naszych "przeprowadzkowych wieści" :)
Trzymajcie kciuki, żeby nam szybko i gładko poszło!

Dziękujemy jeszcze raz Oldze i Ewie za świetne książki! Czekały na nas u Dziadków, pięknie zapakowane :)
Czytamy je razem,Olek i ja :) Na pewno będą miały honorowe miejsce na półeczce z książkami.
Korzystamy z cudownej październikowej pogody :) i obmyślamy jak będzie wyglądał Olkowy pokoik :)

I dziękujemy też Zizi i Mikołajowi !!! Wygraliśmy u nich "niespodziankę" :) Nie możemy doczekać się przesyłki :)











21 komentarzy:

  1. Trzymamy kciuki, żeby dalsza cześć przeprowadzki poszła gładko!

    OdpowiedzUsuń
  2. cieszę się, że żabka ma nowego przyjaciela :))
    wytrwałości podczas prac remontowych! nie przemęcz się dwupaku z Alkiem przy nodze :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie! Z Olkiem przy nodze... Skad wiedzialas?? :)

      Usuń
    2. często mam coś przyklejone do nogi :D mimo poważnego (jej) wieku ;P (ej, ale mogę czasem pisać Alek, mogę? :))

      Usuń
    3. No pewnie, że możesz! :) Niektórzy wołają na niego Olek niektórzy Alek :) Reaguje na obie wersje :)

      Usuń
  3. Współczuję. Oby mieszkanie udało się doprowadzić do wcześniejszego stanu sprzed przeprowadzki...Trzymam kciuki i cieszę się, że udało się zapakować. Myślałam o Was cały weekend ;D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kittie! Bedzie jeszcze ladniej niz przed :) Taki jest plan :)
      Ściskam Cie mocno i czekamy tu na Was! :)

      Usuń
  4. zaraz zaraz zaraz Julka w brzuchu??? Czy ja mam skleroze czy coś mnie ominęłooo :))))))

    OdpowiedzUsuń
  5. No wreszcie się ukazał - ku naszej uciesze - śliczny Olinek :)
    i coby remonty długo nie trwały - ażeby Mamy SynAlka nie wyczerpały !
    Upss.. chyba nie czuję że rymuję.

    Pozdrawiamy !

    OdpowiedzUsuń
  6. nie nadwyrężaj się.
    a jak potrzebujesz pomocy, mów/pisz, chętnie przyjadę do Wroc i Ci pomogę :)
    Olek jak zawsze cudny.
    "Komplementy" mamy, ale E chyba na nie za mała...

    OdpowiedzUsuń
  7. Aj znamy te piękne pakunki Olgowe! No Miszczyni w tym temacie:D
    O z przeprowadzką, to już niedługo będzie "po Waszemu":D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :) Oj tak, pięknie było zapakowane, aż żal było rozdzierać papier...

      Usuń
    2. lizuski, lizuski, nanananana ;P

      Usuń
  8. Ja pamiętam jak wyprowadzałam się z wynajmowanego mieszkania. Mąż i moja mama ze specjalną misją myjąco-sprzątającą pojechali żeby nie oddać syfu. Współczuję takich lokatorów jak Twoi :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. My też "oddawaliśmy" wynajmowane mieszkanie w mieście na W. ale bylo wysprzatane! Okna pomyte, szafki w kuchni wypucowane od podlogi az po sufit, lodowka umyta, ani sladu kamienia na bateriach (ocet dziala cuda!) Wstyd by mi bylo oddac zasyfiale mieszkanie...
      Z poprzednimi lokatorami nie mialam problemu, bylo czysciutko... Ci teraz to koreanska rodzinka...a znajomi przestrzegali...."nie wynajmujcie Koreanczykom..." i trzeba ich bylo posluchac...
      Nic to...czeka nas sprzatanie i tyle :)

      Usuń
    2. Dzieliłam w akademiku kuchnię ze studentami narodowości jak wyżej-o zgrozo!! trzymam kciuki za porządki i życzę wytrwałości,pozdrawiam

      Usuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...