Za pierwszym razem całą rodziną udało nam się wynieść śmieci- deszcz nas przegonił spod bramy...ale długo nie padało i za drugim razem dotarliśmy już na plac zabaw.
Widok niesamowity. Normalnie milion dzieci, a dziś Olek miał plac zabaw tylko dla siebie. Deszcz chyba przestraszył okoliczną dzieciarnię.
No i tak, wytarliśmy dupskiem wszystkie huśtawki, zjeżdżalnię, samochód i domek. Piasek Olek miał dosłownie wszędzie, ale co tam... jaka zabawa była!
No i ten zapach ziemi po ciepłym deszczu...uwielbiam!
fajna koszulka z czaszka - gdzie kupiłaś? i rowerek też niezły :-)
OdpowiedzUsuńmój synek też lubi bawić się w wodzie :-)
Koszulka oczywiście z SH- na metce no added sugar.com
UsuńWidac, ze zabawe Olek mial przednia!
OdpowiedzUsuńTez uwielbiam zapach po letnim deszczu... az mi sie bardzo zachcialo do Polski... tutaj rzadko kiedy mozna poczuc taka won.
W piatek Mlodziak wyciagnal mnie na spacer (jeszcze przed 9 rano!). Skusilam sie i wart bylo- plac zabaw pusciusienki i tylko dla nas!
Mnie już zaczął męczyć plac zabaw z milionem dzieci...może to dobry pomysł, żeby się tam wybrać zaraz po śniadaniu? :)
UsuńPozdrawiamy!
Koszulka wymiata!
OdpowiedzUsuńCiepły deszczyk też lubimy i wąchamy ;)
Dzięki :)
Usuńzabawa wodą najlepsza, a później hop do piasku :)
OdpowiedzUsuńkoszulkę taką i Emilii bym ubrała.
czadowa!
Dokładnie tak było i Olek był oblepiony piachem :)
OdpowiedzUsuńFajna zabawa w mokrym piasku, a fotki jeszcze fajniejsze :)
OdpowiedzUsuńmina na zjeżdżalni - bezcenna :)
OdpowiedzUsuńmy też jak idziemy w gorszy pogodowo dzień mamy plac tylko dla siebie :D
My staramy się chodzić na plac zabaw wcześnie rano..Antoś wstaje ok 6 także nie mamy problemu ze zdążeniem...polecam ranne wyjścia..jest miło, cicho a i wiosna rankiem pięknie pachnie...
OdpowiedzUsuńZdjęcia super - moim typem do "lubie to" jest zdjęcie 7 :)
Ja też jestem fanką koszulki w trupie czachy:)) No i Alka oczywiście!
OdpowiedzUsuńBoziu, to zdjecie jak biegnie NAJLEPSZE!
OdpowiedzUsuńto niesłychane, że po deszczu lub w trakcie takiego niewielkiego nikt ni chce wyściubić z dzieckiem nosa z domu, no PRAWIE nikt :) my też z radością wycieramy huśtawki i ganiamy po kałużach :)
OdpowiedzUsuń