Strony

poniedziałek, 16 stycznia 2012

Na sanki!

Ochotę na sanki mieliśmy już w weekend, ale cały śnieg stopniał...
Nic to...dziś napadało go tyle, że wyjęłam sanki z czeluści "komórki" i wyciągnęłam tudzież zaciągnęłam Olka na spacer.
Na nasze nieszczęście Pan Dozorca, odkurzył nam śnieg spod samej klatki aż do wyjścia.
Nieważne, posadziłam SynAlka i heja...na co Pan Kurier stojący przy wyjściu rzekł "Ojojoj! Ciężko będzie wyjechać! ". Zamknij się Pan- pomyślałam i dalej szuram sankami po kostce oczywiście słodko uśmiechając się do Pana Kuriera. Wychodzę i co? Cholera błoto!!! Ale patrzę dalej ...JEST! Nieodśnieżony chodnik! Bosko... przeszurałam jeszcze jakieś 50 metrów i Victoria!!!! Jesteśmy na śniegu!
Olek siedział ładnie i rozglądał się dookoła. Bałam się, że zacznie się wiercić a przecież nie miałam go przypiętego, więc co chwila oglądałam się za siebie sprawdzić czy SynAlek siedzi jeszcze na sankach. Chociaż nie wiem czemu, na bank wiedziałabym kiedy by mi "zniknął"- kloc jeden!
W każdym razie, musimy domontować "pchacz", na pewno będzie wygodniej :)
No to do następnej sanny :)

Ps. Dziękujemy Mikołajowi a raczej Mikołajom za sanki :)







13 komentarzy:

  1. Aaaaleeeeek:D
    Czy Wy aby używacie skarpetek miast rękawiczek?:D
    No świetny pomysł!:D
    A Julowi łapeluty marzną:/
    U nas też śnieg, co ogłaszam wszem i wobec:D
    Ale sanek "niet":(

    OdpowiedzUsuń
  2. @Zezulla: U nas za małe skarpetki mają "drugie życie" i super sprawdzają się jako rękawiczki :) Polecamy!

    OdpowiedzUsuń
  3. Super :D Widać podobało się Alkowi :) My nie mamy sanek :( Pozdrawiamy :*

    OdpowiedzUsuń
  4. jaka radocha i zdziwienie.
    świetna czapka. gdzie można taką kupić?

    OdpowiedzUsuń
  5. @Córka: Dzięki, czapa od Babci z drugiej ręki, więc nie wiem ... ale to fakt jest mistrzowska! Olek wygląda w niej jak rycerz :)

    OdpowiedzUsuń
  6. ja na razie panikuje przed chorobą w domu, syn śnieg widział tylko przez okno, ale widzę że Olkowi bardzo się podobało

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. My się faszerujemy kaszą jaglaną i na razie żadne choróbsko się nie przypałętało. Odpukać!!! Tfu tfu!!! Pozdrawiamy Witka :)

      Usuń
  7. Jutro też się wybieramy na sanki :) ... po raz pierwszy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Życzymy szalonej zabawy :) Elka to już świadoma zabawy :) Buzka

      Usuń
  8. juupi ma minę jakby chciał powiedzieć : mamo szybciej, dawaj, dawaj :P

    OdpowiedzUsuń
  9. Świetne zdjęcia. I bardzo, bardzo fajna czapeczka.

    OdpowiedzUsuń
  10. Dobrze, że przynajmniej śniegu trochę było :D. My w zeszłym roku kupiliśmy dzieciom takie sanki: sanki piccolino i przestały w garażu całą zimę...

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...