Wracałam z Urzędu ( byłam w końcu po becikowe!)... Wyprzedzałam zieloną strzałą SynAlka starszą Panią, która miała w wózku małą dziewczynkę a obok niej skakał krokiem odstawno-dostawnym chłopiec, na moje oko 7-letni...
Chłopiec do Pani ( podnieconym głosem)
- Babciu i on wtedy do obrońcy podał tą piłkę i...
Babcia odpowiada ( ze stoickim spokojem)
- No tak i Żewłakow przyjął piłkę i był gol...
Genialne! Babcia znająca się na piłce! I to jeszcze na tak aktualnej piłce!
Chłopczyk ma szczęście, że na spacerze może z Babcią o wczorajszym meczu pogadać :)
Szacun dla Babci!
Ja becikowego też jeszcze nie odebrałam. Muszę się pospieszyć, bo nie wiele czasu pozostało :)
OdpowiedzUsuńKittie: Spiesz się spiesz Kochana! :) ps. Super fota!
OdpowiedzUsuń