Olusia zaintrygowała łyżka.
Od jakiegoś czasu pierwsze 10 łyżek zupy Olek przyjmuje "bez gadania", ale potem zabiera mi łyżkę i chce się karmić sam. Biorę więc drugą łyżkę i jedziemy na dwie :) Olek zadowolony bo sam "je" i Mama też bo cała zupa ląduje w brzuchu SynAlka :) No dobra nie cała... część zupy ląduje na podłodze i na Olku :)
Znajdź różnicę :)
cudowne te dwie ostatnie foty - takie nastrojowe, mój synuś też zabiera łyżkę - uważa że to wspaniała zabawka
OdpowiedzUsuńOstatnie dwie fotografie, no ostatnie, tak te ostatnie, powaliły ciocię Zezuzullę:D
OdpowiedzUsuń:) A kuku! Gdzie jesteś zupo? :)
OdpowiedzUsuńŚwietne! Wciąż się śmieje, a fronty coraz bardziej mi się podobają :P
OdpowiedzUsuń