Olinek odwiedził dziś Prababcię Helenę :)
Korzystaliśmy z ostatnich ciepłych dni lata i spędziliśmy cały dzień na dworze.
Prababcia upiekła pyszną drożdżówkę z jabłkami, Olek jeszcze nie mógł jej spróbować ale za to wcinał maliny prosto z krzaczka i suchy chleb :)
Była tez sesja w mini wozie drabiniastym i z dynią :)
No i nie obyło się bez szabrów, wróciliśmy z milionem malin, całą torbą pysznych chrupiących jabłek i oczywiście z wiejskimi jajkami od kurek leniwie chodzących po Prababcinym podwórku.
Ile radości! W poniedziałek będę mieć na żywo tę radość :). Super!
OdpowiedzUsuń