Olinkowi wychodzą zęby!
Bidulek strasznie się męczy, budzi się w nocy, w dzień ma krótkie drzemki, ślini się przeokropnie, wtyka wszystko co napotka na swojej drodze do buzi- nawet frędzlom od dywanu i listwie oddzielającej panele od kafli nie przepuści, a dziś dodatkowo lecą mu z nosa gile...
Czy to ząbkowanie musi być takie okropne?! Nie mogą sobie zęby po prostu wyjść?! Gryzaczki z lodówki go nie interesują, żel już nie daje rady... wczoraj musiał pójść w ruch czopek z paracetamolem.
Zębuchy okropniuchy czekamy na Was! Pospieszcie się!
Od paru dni ulubioną zabawą Olka jest stanie :) Wyciąga swoje rączki do najbliższych "dorosłych" rączek, podciąga się, staje na nóżkach i co najlepsze puszcza jedną rączkę i na pełnym luzie sobie stoi i podziwia świat. Ot Synalek mi się trafił...
Jesień na wsi ...
Strony
środa, 21 września 2011
niedziela, 18 września 2011
Kto spuścił wodę?! BLW ciąg dalszy i wykopki z psem :)
Dziś zrobiliśmy sobie wycieczkę do Mietkowa. Przyjechaliśmy a tu pustki, spuszczona woda bo remontują zaporę. Mimo, że z jeziora nie pozostało nic to i tak widoki były niezłe...zatopione samochody, łódki, kalosze, żagle i milion dosłownie milion butelek i puszek.
Olinek zasnął mi na rękach...zęby nadal się wyrzynają i trochę Syn przymarudził pod koniec, ale spacer się udał.
No a przy talerzu nadal BLW :) a pod talerzem okruchy, kawałki, resztki więcej okruchów :) ale dajemy radę! Dziś nowością była fasolka. Smakowała :)
A na koniec zdjęcie psa na traktorze :) Pomaga w wykopkach, genialny!
Olinek zasnął mi na rękach...zęby nadal się wyrzynają i trochę Syn przymarudził pod koniec, ale spacer się udał.
No a przy talerzu nadal BLW :) a pod talerzem okruchy, kawałki, resztki więcej okruchów :) ale dajemy radę! Dziś nowością była fasolka. Smakowała :)
A na koniec zdjęcie psa na traktorze :) Pomaga w wykopkach, genialny!
sobota, 17 września 2011
Z wizytą u Prababci
Olinek odwiedził dziś Prababcię Helenę :)
Korzystaliśmy z ostatnich ciepłych dni lata i spędziliśmy cały dzień na dworze.
Prababcia upiekła pyszną drożdżówkę z jabłkami, Olek jeszcze nie mógł jej spróbować ale za to wcinał maliny prosto z krzaczka i suchy chleb :)
Była tez sesja w mini wozie drabiniastym i z dynią :)
No i nie obyło się bez szabrów, wróciliśmy z milionem malin, całą torbą pysznych chrupiących jabłek i oczywiście z wiejskimi jajkami od kurek leniwie chodzących po Prababcinym podwórku.
Korzystaliśmy z ostatnich ciepłych dni lata i spędziliśmy cały dzień na dworze.
Prababcia upiekła pyszną drożdżówkę z jabłkami, Olek jeszcze nie mógł jej spróbować ale za to wcinał maliny prosto z krzaczka i suchy chleb :)
Była tez sesja w mini wozie drabiniastym i z dynią :)
No i nie obyło się bez szabrów, wróciliśmy z milionem malin, całą torbą pysznych chrupiących jabłek i oczywiście z wiejskimi jajkami od kurek leniwie chodzących po Prababcinym podwórku.
czwartek, 15 września 2011
Znalezione na Facebooku...
Znalezione dziś na Facebooku...
Zastanawiasz się czy pracuję?? Oooo tak, JESTEM MAMĄ. To sprawia, że jestem zarówno budzikiem, kucharką, sprzątaczką, kelnerką, lekarzem, nianią, pielęgniarką, stróżem, fotografem, doradcą, szoferem, studentką, organizatorką przyjęć, osobistym asystentem, księgową, bankomatem, pocieszycielką, nigdy nie mam urlopu, wolnych dni ani płacone kiedy jestem chora. Pracuję dzień i noc. Jestem na dyżurze całą dobę do końca mojego życia. Skopiuj, jeśli jesteś DUMNĄ MAMĄ :)
Zastanawiasz się czy pracuję?? Oooo tak, JESTEM MAMĄ. To sprawia, że jestem zarówno budzikiem, kucharką, sprzątaczką, kelnerką, lekarzem, nianią, pielęgniarką, stróżem, fotografem, doradcą, szoferem, studentką, organizatorką przyjęć, osobistym asystentem, księgową, bankomatem, pocieszycielką, nigdy nie mam urlopu, wolnych dni ani płacone kiedy jestem chora. Pracuję dzień i noc. Jestem na dyżurze całą dobę do końca mojego życia. Skopiuj, jeśli jesteś DUMNĄ MAMĄ :)
środa, 14 września 2011
Na zielonej trawce SynAlek w rajtuzach :) Cudo!
Jesteśmy na jesiennych wakacjach u Dziadków. Lubię to!
Mamy tu ciszę i spokój i piekarnię z najpyszniejszym pieczywem i cynamonkami jakie do tej pory jadłam!
Prawie cały dzień spędzamy w ogrodzie. Olek jest w swoim żywiole i codziennie ćwiczy podnoszenie dupska do góry i czołganie, co w niedalekiej przyszłości mam nadzieje zaowocuje przemieszczaniem się na czworakach :).
Dziś ulubionym zajęciem Olinka było obrywanie liści z poziomek, kiedy odsuwałam go od krzaczków szybko czołgał się z powrotem. Nie pomagały tłumaczenia, że Babcia będzie "zła", Olek Babci się nie boi :)
No ale przede wszystkim Olek zadebiutował w rajtkach:) Uwielbiam widok mojego małego faceta w rajtuzach :) Wygląda w nich słodko!
I kto powiedział, że rajtuzy są dla dziewczyn?!
Mamy tu ciszę i spokój i piekarnię z najpyszniejszym pieczywem i cynamonkami jakie do tej pory jadłam!
Prawie cały dzień spędzamy w ogrodzie. Olek jest w swoim żywiole i codziennie ćwiczy podnoszenie dupska do góry i czołganie, co w niedalekiej przyszłości mam nadzieje zaowocuje przemieszczaniem się na czworakach :).
Dziś ulubionym zajęciem Olinka było obrywanie liści z poziomek, kiedy odsuwałam go od krzaczków szybko czołgał się z powrotem. Nie pomagały tłumaczenia, że Babcia będzie "zła", Olek Babci się nie boi :)
No ale przede wszystkim Olek zadebiutował w rajtkach:) Uwielbiam widok mojego małego faceta w rajtuzach :) Wygląda w nich słodko!
I kto powiedział, że rajtuzy są dla dziewczyn?!
poniedziałek, 12 września 2011
Byliśmy na basenie! :)
Byliśmy na basenie!
Ja, moje Siostry kochane a Ciotki Olinka i sam zainteresowany czyli Syn Alek :)
Aquapark we Wrocławiu jest genialnie przygotowany na maluszki. Miejsce na wózek, przebieralnie rodzinne z przewijakiem i wszystkie możliwe zabawki przy brodziku: kółka, konewki, dmuchane "skrzydełka" itp.
Olinek pluskał się na zmianę, trochę z Ciotkami trochę z Mamą. Najbardziej podobały mu się małe strumyczki wypływające z podłogi,z uporem maniaka próbował "zjeść" wodę z tych strumyczków :) Hmmm, może dlatego puścił kontrolnego "pawika" na ręczniki i coś jeszcze do pieluchy :)
Ale i tak było genialnie i na pewno jeszcze to powtórzymy, w tym samym składzie oczywiście...może nawet w tym tygodniu :)
Ja, moje Siostry kochane a Ciotki Olinka i sam zainteresowany czyli Syn Alek :)
Aquapark we Wrocławiu jest genialnie przygotowany na maluszki. Miejsce na wózek, przebieralnie rodzinne z przewijakiem i wszystkie możliwe zabawki przy brodziku: kółka, konewki, dmuchane "skrzydełka" itp.
Olinek pluskał się na zmianę, trochę z Ciotkami trochę z Mamą. Najbardziej podobały mu się małe strumyczki wypływające z podłogi,z uporem maniaka próbował "zjeść" wodę z tych strumyczków :) Hmmm, może dlatego puścił kontrolnego "pawika" na ręczniki i coś jeszcze do pieluchy :)
Ale i tak było genialnie i na pewno jeszcze to powtórzymy, w tym samym składzie oczywiście...może nawet w tym tygodniu :)
środa, 7 września 2011
7 miesięcy Olinka
Dziś Olinek skończył 7 miesięcy...Ech, kiedy ten czas tak zleciał ?!
Chciałam Synowi sesję z kartką "Mam 7 miesięcy" zrobić, tak jak robiłam to do tej pory co miesiąc, ale okazało się to niemożliwe. Już nie da się położyć Olka i spokojnie trzasnąć mu kilku fotek...Efekt sesji był taki, że Olek latał po całym łóżku, wkurzał się jak chciałam go posadzić w miejscu gdzie miałam "najlepsze światło" i w końcu pożarł kartkę z napisem "Mam 7 miesięcy" :)
A na śniadanie dostał dziś zestaw Adama Małysza- czyli bułkę z bananem :)
Chciałam Synowi sesję z kartką "Mam 7 miesięcy" zrobić, tak jak robiłam to do tej pory co miesiąc, ale okazało się to niemożliwe. Już nie da się położyć Olka i spokojnie trzasnąć mu kilku fotek...Efekt sesji był taki, że Olek latał po całym łóżku, wkurzał się jak chciałam go posadzić w miejscu gdzie miałam "najlepsze światło" i w końcu pożarł kartkę z napisem "Mam 7 miesięcy" :)
A na śniadanie dostał dziś zestaw Adama Małysza- czyli bułkę z bananem :)
Subskrybuj:
Posty (Atom)