Strony

wtorek, 14 stycznia 2014

Biblioteka

W listopadzie wyrobiłam Olkowi i Julce karty do biblioteki.
Przy okazji skorzystaliśmy z genialnego programu "Na dobry początek" . 
Dostaliśmy broszury dotyczące najciekawszych pozycji dla dzieci w różnym wieku, torbę i przede wszystkim książkę! I to nie byle jaką bo "Bardzo głodną gąsienicę" :)
Jeśli jesteście z Wrocławia i jeszcze nie skorzystałyście z tego programu, koniecznie odwiedźcie swoje biblioteki!

I tak od listopada, dwa razy w miesiącu jesteśmy w naszej bibliotece.
Razem z Olkiem i Julką wybieramy książki, które zabieramy do domu.
Olek kieruje się zawsze na półkę "motoryzacyjną"  Julka zabiera się za dolne półki :) a  ja wybieram skandynawskie, ciepłe opowiadania, polskie rymowanki (Agnieszka Frączak  jest mistrzynią!), albo coś co poleca Olga.
Tym razem było podobnie…zabraliśmy min. "Kombajn" i "Jabłonkę Eli", Julka przespała dzisiejszą wizytę, więc Olek wybrał dla niej "Wózek Maxa".

"Jabłonką…"jestem wręcz zauroczona!!! Polecam!
I niezmiennie polecam bloga O tym, że! Bo wszystkie książki, które opisuje Olga chciałoby się mieć w domu…ale na szczęście mamy jeszcze biblioteki!

A Wy?
Wypożyczacie z dziećmi książki?



Książki do oddania.








Książki do przeczytania.



"Jabłonka Eli"


27 komentarzy:

  1. Ja też w listopadzie wyrobiłam Ali kartę biblioteczną i chętnie odwiedzamy bibliotekę:) Co prawda książeczki nie dostałyśmy ale i tak jestem szczęśliwa bo nasza biblioteka zaopatrzona jest w bardzo fajne pozycje:)

    OdpowiedzUsuń
  2. oo jakie fajne książki macie w tej bibliotece!my też chodzimy do naszej:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Już od jakiegoś czasu noszę sie z zamiarem wyrobienia karty bibliotecznej Antosiowi i jakos tak ciagle nam do tej biblioteki nie po drodze. Nawet dziś rano o tym myślałam ze w końcu muszę to zrobić. Choć nie ukrywam ze uwielbiam ksiazki kupować i mieć, wracac po jakimś czasie do tych, które mnie urzekly. A te z biblioteki przecież zawsze trzeba oddać...

    OdpowiedzUsuń
  4. korzystamy z biblioteki, filii osiedlowej, ale chyba czas na wypożyczalnię główną, bo to, co sprowadzają do tej naszej... no kiepsko jest, ciężko mi coś znaleźć :/
    jaki wspaniały program! i jaki tytuł Wam się trafił! SUPER :)))
    właśnie sobie uświadomiłam, że w szpitalu pewnie dostanę to: http://www.mkidn.gov.pl/pages/posts/bdquopierwsza-ksiazka-mojego-dzieckardquo-3651.php
    a zęby będą zgrzytać... ;)

    PS i dzięki, niezmiennie, za polecanie O tym, że :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. chociaż nie, nie dostanę, to program pilotażowy był chyba :D uff, mogę odetchnąć.

      Usuń
    2. Olga, ja nie dostałam żadnej książki :)

      Usuń
    3. bo to jakaś pula była ograniczona, nie rozpaczajmy, naprawdę ;)

      Usuń
  5. w bibliotekach (tak w liczbie mnogiej :) - bo jesteśmy zapisani w trzech) jesteśmy raz w tygodniu :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Pewnie, że tak :)
    Super, że biblioteki tak zachęcają młodych do czytania. U nas jest czytanie bajek co środę, a potem fajne zajęcia dla dzieci.

    OdpowiedzUsuń
  7. Filip w naszej miejscowości jest podobno najmłodszym 'klientem' biblioteki, też ma swoją kartę :)
    Wypożyczamy, czytamy i oddajemy. Jabłonkę Eli Filip znalazł pod choinką, też się zakochałam w tej książce przez co co drugi wieczór na dobranoc ją czytamy :D

    OdpowiedzUsuń
  8. Ooo mam taki wpis (znaczy zdjecia z naszej biblio) w bardzo starym folderze 'posty na bloga' :)) Tu też jest program startowy, J w bibliotece zapisana od noworodka (jakieś 4 mies miala :) Mozna wypożyczać nawet książeczki materiałowe z instrukcją prania :) I książeczki do kąpieli też są! Ale tak naprawdę to jestem zachwycona bibliotekami w Polsce, maja naprawde swietne książki, nowości prosto z ksiegarni, Zakamarki, Dwie Siostry, TAKO, wszystko.. Odkad zapisalam Jagode u moich rodziców większość tego co Olga poleca wypożyczamy :) I dlatego też nie mogę się doczekać powrotu do Wrocławia :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Na pomysł wyrobienia karty dla Mateusza również wpadłam w listopadzie ;) dzięki temu możemy 2x więcej książek wziąć ;) Wczoraj wyszliśmy obładowani, jak wielbłądy. A przy okazji załapaliśmy się na przedstawienie ;)
    Ale takiego fajnego programu startowego u nas nie ma, niestety :(

    OdpowiedzUsuń
  10. Niestety nie mamy tak pięknej biblioteki :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Bardzo fajna sprawa z tym programem. Do biblioteki chodzimy z tym, że to ja póki co wypożyczam książki dla siebie, a Maja w tym przeważnie czasie smacznie śpi. :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Aaaalleee nas zachęciłaś:D
    Niech no tylko chwilkę znajdę, a rach-ciach, szast-prast, do biblioteki z Dzidziolem!:D

    OdpowiedzUsuń
  13. My raz w tygodniu jesteśmy w Klubie Mam w bibliotece z młodsza Majeczka jak Fifi w przedszkolu siedzi ale na miejscu ogladamy bajki - na pomysł wyrobienia karty nie wpadliśmy :D dzieki za podsunięcie pomysłu!

    OdpowiedzUsuń
  14. o tak! tylko jakoś przez Święta się nam książki już 2 razy przeterminowały :/

    OdpowiedzUsuń
  15. My do biblioteki chodzimy, w naszej bibliotece z literaturą dziecięcą są w miarę na bieżąco więc większość fajnych książeczek tam znajdujemy:)

    OdpowiedzUsuń
  16. Choinka, zazdrościmy! U nas jedna biblioteka w mieście, słabo wyposażona jeśli chodzi o pozycje dziecięce :/

    OdpowiedzUsuń
  17. Świetnie. Szkoda że u nas nie ma tak dobrze

    OdpowiedzUsuń
  18. Ja wypożyczałam w ciąży i z chęcią dalej korzystam z biblioteki :-)

    krowkatyldzia.blogspot

    OdpowiedzUsuń
  19. swietny program!!!! my dawno w naszej nie bylismy! czas to nadrobic!

    OdpowiedzUsuń
  20. Tak my już dobre ponad 4 lata łazimy co miesiąc do biblioteki. Zapisywałam Zosię pierwszy raz jak miała kilka miesięcy i wtedy nie było takich programów. Na szczęście teraz co raz więcej filii kupuje super nowości więc też trafiły nam się nie raz perełki. A Jabłonkę Eli kochamy również. Cudowna jest.

    OdpowiedzUsuń
  21. Nie może być inaczej - i jak słyszę: maaaaaamo, kiedy pójdziemy do biblioteki?! - to już mnie znowu cieszy :) Jakiś czas temu Matylda uparła się na książkę formatu A2. No nic, trzeba było przytachać do domu :) Hugo, lat 2, wskoczył do działu języków obcych i chciał podręcznik do japońskiego - tu się postawiłam, dał się namówić na coś innego :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Nie miałam pojęcia o tym projekcie. Dzięki za info. Na pewno skorzystamy:)

    OdpowiedzUsuń
  23. ja zapisałam Frania do biblioteki w listopadzie ubiegłego roku. byliśmy raz. ale okazało się, że dominują tam raczej książki dla starszych dzieci, dla maluchów jest bardzo mało i z reguły bardzo zniszczone, o nowościach nie ma mowy. więc podczytujemy O tym, że, a potem buszujemy w dyskoncie aros.pl - polecamy! w Warszawie przydałby się taki program!
    Małgosia O.

    OdpowiedzUsuń
  24. My też wypożyczamy książki z biblioteki, dziewczyny bardzo lubią wyprawy do naszej wypożyczani. Program, o którym piszesz - rewelacja, u nas niestety takiego nie ma, są za to cykliczne warsztaty, spotkania z ciekawymi osobami, czytanie książeczek.
    Ps. Bardzo fajny blog, podoba mi się Twój cykl "Montessori" i urocze zdjęcia. Dziękuję też za dodanie mojego do swojej listy :)

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...