Wyciągnęliśmy dziś sanki i heeeja na śnieg!
Po drodze odwiedziliśmy pieska po sąsiedzku- Ramzesa.
Później jeszcze Tato zrobił tor saneczkowy na podjeździe.
I marzy nam się, żeby taka piękna zima była na święta! :)
Wow, ale nasypało u Was. Wyobraź sobie, że w Wawie jest dużo mniej śniegu. Jak nigdy chyba. Zazwyczaj to tutaj jest mroźniej i bardziej zimowo. Musimy czym prędzej jechać do Wrocławia. Też chcemy na sanki.. szczególnie, że Antoś jeszcze nigdy nie jeździł - w zeszłym roku niestety nie było gdzie...
ależ pięknie rodzinnie na ostatnim foto :)))
OdpowiedzUsuńi my jutro odpalamy, oby, sanki! a mamy takie samiuteńkie jak Wy :)
Piękna pogoda - taka jak u nas..
OdpowiedzUsuńCiąża Ci służy ooj służy :) ślicznie wyglądasz..
A u nas wciąż trawa świeci:/
OdpowiedzUsuńzamienisz się Zezulla? ;)
Usuńtoleruję śnieg tylko na święta.
Aga, nie zimno Ci w samym swetrze?
chcemy kupić takie same sanki, w tesco za 39.90 są :)
piękni jesteście :) a y jeszcze sanek nie nabyliśmy :)
OdpowiedzUsuńWspaniała rodzina. Jak ja was uwielbiam;)
OdpowiedzUsuńAle z Was udana rodzinka!
OdpowiedzUsuńPieknie razem wygladacie!!!
Och, tak! Oby, oby. U nas na razie nurkowanie w śniegu zaliczone. Sanki jutro :)
OdpowiedzUsuńWow, ale nasypało u Was. Wyobraź sobie, że w Wawie jest dużo mniej śniegu. Jak nigdy chyba. Zazwyczaj to tutaj jest mroźniej i bardziej zimowo. Musimy czym prędzej jechać do Wrocławia. Też chcemy na sanki.. szczególnie, że Antoś jeszcze nigdy nie jeździł - w zeszłym roku niestety nie było gdzie...
OdpowiedzUsuńPiękna zima, piękna Ty (Wy!), Twój syn i mąż niezgorszy;) I sanki też super, takie klasyki a nie plastikowe cuda wianki:)
OdpowiedzUsuńcudne zdjęcia!
OdpowiedzUsuń