Rok temu na Mazurach był z nami Olek.
Mieszkał z Dziadkami w domku nad jeziorem i logistycznie mieliśmy tak wszystko poukładane, że codziennie dojeżdżał do mnie na karmienie.
W tym roku, Oluś spędza wakacje u Dziadków a my jedziemy na rejs sami.
Ciężko mi było się z nim dziś pożegnać, ryczałam w autobusie jak bóbr, ale wiem, że jest pod najlepszą opieką pod słońcem a i mi przyda się chwilka odpoczynku i przespana noc :)
Od jutra liczę na takie same zachody słońca jakie mieliśmy ostatnio na naszych ukochanych Mazurach!
Do zobaczenia za tydzień!