To była szybka decyzja. Jedziemy do Pradziadków!
"Jedyne" 310 km i jesteśmy na miejscu.
A tam stawy, rzeczka, pociągi, duże boisko, duuuużo miejsca do biegania, pomidory Pradziadka, wspinaczka po schodach.... tyle się działo :)
Dziękujemy Pra za super weekend!
nie ma jak u Pra.
OdpowiedzUsuńweekendowa migawka super.
Olo chyba prze szczęśliwy :)
Oj tak, nie ma jak u Pradziadka i u Prababci :)
Usuńwszyscy wiedzą, ż na wsi jest najfajniej! i jeszcze u Pradziadka - super :)
OdpowiedzUsuńJak na spacer z Pradziadkiem :) jak po cuksa to tylko do Prababci :)
Usuńtakie spontaniczne decyzje i pomysły są najlepsze :)
OdpowiedzUsuńojj super !! spontanicznie najlepiej ;p
OdpowiedzUsuńU nas u pra też było czadowo :)))
OdpowiedzUsuńTak też myślałam, że Miszczu Al gdzieś wyjechał skoro taaaaaka cisza była na blogu:D
OdpowiedzUsuńWidac po zdjeciach, ze weekend sie udal.
OdpowiedzUsuńBardzo lubie takie klimaty :)
Najbardziej podoba mi sie tafota na ktorej Alek patrzy na pociag, na jego buzi jest taki slodkie dzieciece zaciekawienie, i te policzki....;)
OdpowiedzUsuńOlek jest słodziasty, wycałowałabym te cudne policzusie, tak właśnie się zastanawiałam co u Was tak cichutko?
OdpowiedzUsuńu dziadkow najlepiej! do nas babcia przyjechala na 3 miechy i narzekac nie moge bo Antonowka jest w swietnych rekach, a i ja mam chwile czasu dla siebie!
OdpowiedzUsuńOj idealnie :) Ja jade do rodziców w lipcu :) To też trochę odsapnę :)
Usuń