Miś z Krupówek naszych zakopiańskich pożyczył dziś Olkowi swoje wdzianko :) Ciepłe, puchate, wygodne, twarzowe jak najbardziej :)
Już niedługo trzeba się będzie w sanie zaopatrzyć :) a my- rodzice będziemy za konie zaprzęgowe robić :)
Na szczęście pogoda jeszcze mocno jesienna więc dziś SynAlek buszował pośród liści :)
Super uszatek!
OdpowiedzUsuńNie mogę się doczekać sanek! :)
OdpowiedzUsuń