Strony

poniedziałek, 31 marca 2014

Idealny weekend

Uwielbiam takie weekendy!
Aktywne, słoneczne, rodzinne.

Sobotę spędziliśmy w Krakowie, mieliśmy super przewodnika- dzięki Asiu!
Z Pogórza przeszliśmy kładką Ojca Bernatka nad samą Wisłę... i wszystkim z Krakowa zazdrościmy tej pięknej trasy! Idealna na rower, rolki, do biegania, do spacerów! Bosko! Olek oczywiście z rowerkiem się nie rozstaje :) wiec trasa w sam raz dla niego. 
W końcu dotarliśmy do wyczekiwanego przez Olka Smoka  (zawsze wydawał mi się większy...) dzieciakom oczywiście najbardziej podobało się jak Smok zionął ogniem :)
Na Rynku były dzikie tłumy więc szybko stamtąd uciekliśmy i Plantami doszliśmy do rewelacyjnej knajpki Diego&Bohumil - klimatyczne miejsce z bardzo dobrym jedzeniem, jeśli kiedyś tam zawitacie koniecznie spróbujcie zupy czosnkowej!
Później szybka rundka po Kazimierzu i znów Pogórze a tam rewelacyjne domowe lody w Delikatesowo Kraków. Polecamy- szczególnie jagodowe!
Koniecznie musimy odwiedzić Kraków raz jeszcze, bo zachwyciło nas to miasto.











Niedzielę spędziliśmy od rana do wieczora na rowerze :)
Uwielbiamy naszą przyczepkę! 
Najpierw rundka do parku Grabiszyńskiego, później kładką do ZOO
Rzutem na taśmę kupiliśmy w super cenie karnety do ZOO i teraz możemy codziennie oglądać zwierzątka! 
Dzieciaki były zachwycone, ja z Marcinem też! 
Wstyd się przyznać, ale to był nasz pierwszy rodzinny wypad do wrocławskiego ZOO. 
Ale! 
Mamy karnety więc nadrobimy!
A na rowerowym liczniku stuknęły nam 34 km! Jest moc!

Wspominałam już, że kocham takie weekendy?!








środa, 26 marca 2014

Zabawki ręcznie robione

Od zawsze lubiłam "tworzyć". Różnie mi to wychodziło, ale sprawiało niezwykłą radość.
Kiedy na świecie pojawili się Olek i Jula popełniliśmy z Marcinem parę zabawek własnoręcznie :)
Czasem to my lepiej się bawiliśmy przy produkcji niż potem nasze dzieci bawiąc się tymi "zabawkami" (np. gdy zrobiliśmy kartonowy domek).
Lubię to...ten proces tworzenia czegoś dla swojego dziecka, czegoś wyjątkowego.

Pierwsza była Vanilla- suczka w kropki, Marcin zrobił wykrój, ja (będąc jeszcze w ciąży) uszyłam- ręcznie (Marcin ma do niej szczególny sentyment).

Naszą drugą zabawką były najprostsze drewniane klocki, zrobione z kawałka drewna...wierzcie lub nie, ale świetnie się bawiłam wyrównując krawędzie papierem ściernym (wiem....to brzmi dziwnie...).
Później zrobiłam Olkowi drewniane memo- nic prostszego a ile radości!

Gdy już zaprzyjaźniłam się ze swoją maszyną powstały aparat fotograficzny, telefon (najnowszej generacji smartfon oczywiście)  oraz piękna lala.
Kawałek materiału, wnętrze starej poduszki, farba do tkanin i powstały niepowtarzalne zabawki.

W głowie mam tyyyylee pomysłów...tylko czasu ostatnio mało...Ale będzie u nas takich zabawek więcej tym bardziej, że zdecydowanie bardziej wolimy takie "szmaciane" telefony i laki od tych "made in China".
A Wy? Robicie zabawki dla swoich dzieci?
Pochwalcie się!
Vanilla- nazwana tak na cześć ukochanej jamniczki Marcina :)




Tak robi zdjęcia Olek :)

A tak Julka :)






Halo?


poniedziałek, 24 marca 2014

Instagram'owo 32

Sezon w piaskownicy- otwarty!
Julkowa grzywa :)
Tak wyglądają nasze weekendy, kocham to!
Pieczona ciecierzyca- pyszna i zdrowa.
Prawie jak na motorze...
Pierwsze rolki kupione.
Wiosna.
Talerz za 1 zł kupiony na targu staroci.
Współpraca.
Idealne popołudnie.
Ostrów Tumski, wieczorny spacer.
Uwielbiam ten widok!
37,7 :(
Moje urodzinowe ciacho.

wtorek, 18 marca 2014

Zainspirowani Montessori- odcinek 8

Nie ma to jak własnoręcznie "upichcony" deser.
To niby TYLKO banan, ale ile pracy i wysiłku Olek włożył, aby go obrać i pokroić na kawałki to tylko wiemy ja i Olo :)
Nie było łatwo, nóż jeszcze nie trzyma się w dłoni "jak należy", ale na pewno będziemy dalej pracować i doskonalić krojenie.

U nas na pierwszy rzut poszedł miękki banan, a w planach mamy jabłko i marchewkę...trudność będziemy sobie stopniować.
Niestety nie obyło się bez skaleczeń...na szczęście ilość palców się zgadza, Olek się nie "zraził" a i zapas kolorowych plastrów mamy więc jest dobrze! :)

Przy okazji polecam świetny wykład "5 dangerous things, you should let your children do" - Gever Tulley'a.






Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...