Strony

poniedziałek, 11 listopada 2013

Nasz rodzinny "Bieg niepodległości"

11 listopada.
Dzień Niepodległości.
Urodziny Marcina.
Chcieliśmy ten dzień spędzić aktywnie i razem…i udało się.
Pobiegliśmy razem w pierwszym Wrocławskim Biegu Niepodległości :) Dołączyła do nas też moja siostra Jadzia- piąteczka Sis!
Pożyczyliśmy przyczepkę biegową, zapakowaliśmy dzieciaki i razem pokonaliśmy dystans 5,3 km. 
Biegło się bardzo przyjemnie, trasa świetna, słoneczko…nic dziwnego, że Olo i Julka zasnęli :)
I to niesamowite uczucie, kiedy mija się linie mety razem :) Pięknie było!
Za rok tez biegniemy! :)







A tu już po biegu, dzieciaki śpią ...



Udało nam się pobiec z dzieciakami :) 
Pamiętacie nasz wypad do Zieleńca?





15 komentarzy:

  1. Ale czad!!! Zazdroszczę Wam! Mój maż w życiu by nie pobiegł z dziećmi w przyczepce niestety... Ale pomarzyć o tym zawsze można :) A u nas Fifi nam się rozchorował więc w weekend siedzieliśmy w domku.

    OdpowiedzUsuń
  2. Aa mam urodziny w ten dzien co Twoj maz :)
    Wszystkiego najlepszego! :)
    A dzien spedzony swietnie-widac od razu po.zdjeciach ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Super!! Szczególnie ze pogoda była piekna dzisiaj ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Rewelacja po prostu REWELACJA!! A Jula jak fajnie opadła na Olka :D

    OdpowiedzUsuń
  5. ale uroczo Julka wtula się w Olka.
    cudownie słodki widok.

    OdpowiedzUsuń
  6. cudo rodzinka <3 go, go, go! :)))

    OdpowiedzUsuń
  7. Tylko pozazdrościć samozaparcia j chęci :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Genialni jesteście! Wielkie brawa dla Was! :D

    OdpowiedzUsuń
  9. Podziwiam Was ogromnie, ja mam problem z bieganiem - mąż z łękotką - przez wiele lat grał w piłkę nożną - a teraz trenuje Maurycka. Wyglądacie cudnie, tyle szczęścia bije - że aż ciepło :)) pozdrawiamy :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Genialnie! Mój małż też pobiegł, a my z młodym kibicowaliśmy.Niestety niepodziewana operejszyn wykluczyła mnie w tym roku z biegania. Ale za rok sobie odbiję:)
    Gratuluję Wam wspólnej mety!:)
    Kochana, pytałam ale zapytam raz jeszcze;) gdzie dorwałaś tak świetną czape?chwal się:)
    ściski z miasta Kraka:)

    emma

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękujemy :) Razem biegło się genialnie :)
      Czapa z Primark

      Usuń
  11. Mam nadzieję,że za rok będzie dane i mnie wystartować:) W momencie gdy pokochałam bieganie, dowiedziałam się, że jestem poważnie chora i czeka mnie operacja...Jaka ja zła byłam, a teraz mi już przeszło. Na pewne rzeczy nie mamy wpływu...Za rok prześcignę małża;) A to co wokól szyi zamotane to szalik jest, chusta a może komin? też genialny! W ogóle jesteś przepiękną babeczką!
    Ścisk

    emma

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...