Nadal korzysta z 4 podstawowych funkcji: je, śpi, płacze i ... ten tego, chociaż mam wrażenie, że ostatnio zaczyna skupiać wzrok na źródle światła, w łazience jak ja przebieram lubi obracać główkę w stronę lampek.
Zaczęliśmy wielorazowe pieluchowanie i jestem zadowolona, nie ma z tym tyle roboty ile myślałam i idzie nam to sprawnie :)
Zapakowałam już Julkę dwa razy w chustę, raz się kręciła, a wczoraj ładnie zasnęła i obiad zrobiłyśmy razem :)
Mam nadzieję, że polubi chustę...będzie mi wtedy o wiele łatwiej...
Oto nasza córeczka, pozawijana jak naleśnik :)
A Olek?
Olek ubóstwia Peppę.
I obkleiliśmy dziś Olkową ścianę nad łóżkiem naklejkami z Peppą i jej przyjaciółmi :)
Wcześniej oglądaliśmy razem Peppę, a później czytaliśmy o Peppie :)
Istne świnkowe szaleństwo :)
A oprócz tego czytamy i oglądamy inne książeczki i "składamy" drewniane misie :)
Wszystko to w przerwie między spaniem i karmieniem Olkowej młodszej Sis :)
Miłego weekendu!!!
Te same naklejki mamy na ścianie :D Książki z Peppą są świetne.
OdpowiedzUsuńTakie owieczki to ja mogę liczyć całą noc!
OdpowiedzUsuńPEPOcierpliwości :)
Oh, Oluchna Ty nasz kochana... jakos tak wydoroslal ostatnio :)
OdpowiedzUsuńWloski ma tak dlugie jak nasz Mikolondo i tak samo lubi misiowe przebieranki :)
A Juleczka, po prostu nalesnikowe cudenko!
Buzkujemy Was!
PS Zimeeeeee mamy i sniegu tyyyyyyyyyyyle, ze hej! :))))))))
Ooo, jakie fajne misie, inne niż nasze ;)
OdpowiedzUsuńU nas młoda ma nieco ponad 2 tygodnie i też odnoszę wrażenie, że już coraz lepiej skupia wzrok właśnie np. na źródle światła...
Faza Peppowa za nami, ale podejrzewam, że jeszcze może powrócić w przyszłości ha,ha,ha...
Trzymamy kciuki za chustowanie:)
OdpowiedzUsuńOlek i Jula do wyściskania!!!
Niech Jula dobrze się nosi :)
OdpowiedzUsuńfajne naklejki. No i Olek taki zaangażowany w tworzenie nowego wystroju :)
OdpowiedzUsuńJulka wygląda jak aniołek :)
jak ja lubię oglądać Twoje dzieci! super sobie radzisz :D
OdpowiedzUsuńmiałyśmy, a nie - wróć - mamy!, misia do ubieranek :) chyba ta sama marka, bo buźki te same, ino ubranka niektóre inne :) fajna sprawa, do tej pory Ewka do niej wraca :)
OdpowiedzUsuńJulka jest piękna :) po mamusi, psia kostka! i nie, nie podrywam Cię :D
Naleśniczek przecudowny, a właściciel świńskiej farmy nie gorszy, i ten czeski fryz;) Chusta to świetny wynalazek, na pewno jeszcze niejeden obiad pozwoli ugotować;) pozdrawiamy
OdpowiedzUsuńpatrzę, patrzę na Julkę i zastanawiam się do kogo ona podobna... chyba widzę bardziej z Ciebie...
OdpowiedzUsuńtez mamy misie do ubierania, ale inne, trzy na jednej planszy- mama, tata, dziecko.
świetnie sobie radzicie ! na pewno Julka polubi chustę:)
OdpowiedzUsuńCudne dzieciaczki:) u nas tez pepa króluje...jak Synus nie chce nałożyć rękawiczek, mówie mu że pepa nosi rękawiczki, wtedy i on szybciutko nakłada:)
OdpowiedzUsuńCześć:-)
OdpowiedzUsuńMój 2 latek właśnie zasnął, a ja wpadłam do Ciebie i przepadłam:-) Czytam i czytam, coraz dalej i dalej, już nawet o Mazurach czytałam!
Naklejki z Peppą boskie. Mój Adaś też ją uwielbia, na Georga mówi Gok;-)
Właśnie w piątek skończył 2 latka, a my z mężem postanowiliśmy zrobić mu Peppową niespodziankę w postaci tortu. O rany ale mieliśmy zabawę, grubo po północy padliśmy, a efekt zobacz na moim blogu.
Pozdrawiam ciepło!
Ania