To był super weekend!
Weekend pierwszych razów :)
I tak:
Były pierwsze skoki i szaleństwo na trampolinie u Babci i Dziadka :) Trampolina to prezent na Dzień Dziecka dla wnuków i dla nas- dzieci też :)
Powiem Wam, ze takie skakanie to niezła gimnastyka !
Olo całe dnie spędzał na "bam-bam", w niedziele pierwsze co zrobił to wyciągnął Babcię z łóżka i oboje w piżamach skakali :)
Ale trampolina służyła nie tylko do skakania i biegania, Olek bawił się na niej autami i piłkami, odpoczywał...no generalnie okupował ją przez cały weekend. Ten prezent to strzał w dziesiatkę! Dziękujemy!
Były pierwsze przyklejone plasterki na pierwsze wiosenno-letnie obtarte kolana :)
Były przepyszne pierwsze lody z automatu.
Były pierwsze Julkowe jabłuszka z łyżeczki :)
I były nowe Olkowe słowa:
-baja, bajka
-pan
-dżip
-siku
-Mama Aga (kocham tego słuchać!!!!)
-Olek...jeszcze niewyraźny, ale uczymy się :)
Ciekawe, co przyniesie następny weekend ?
To będzie mój trzeci Dzień Mamy!!!
Po lewej Pola ( 6,5m-ca) po prawej Julka (4,5 m-ca). Julka pomału przegania Polę. |
ja też lubię "Mama Aga" a jeszcze bardziej roztapia me serce "Mamusia Agusia" :)
OdpowiedzUsuńMówisz że taka trampolina też dla dorosłych (a młodych duchem) się nadaje? Poskakałabym :)
Oj zdecydowanie się nadaje! :)
Usuńduża ta trampolina, bardzo duża :)
OdpowiedzUsuńoby tylko więcej plasterków nie było.
a Julce jabłko smakowało?
rzeczywiście Julka już taka jak Pola :)
no i Twoje getry w grochy, nieśmiertelne!
uwielbiam je!
Trampolina duuuża- fajowa!
UsuńJulce bardzo smakowało :) Będziemy wprowadzać pomalutku wiecej nowych smaków :)
Ale fajnie ta trampolina to super sprawa też kiedyś taka sprawie Tomowi;)
OdpowiedzUsuńPolecamy! :)
UsuńExtra ta trampolina! U nas Syno uwielbia plasterki! Nie liczy się zadrapanie, ważne, że jest plasterek!:) My jesteśmy już na etapie : "Mamusiu Kochana", to dopiero miód na serce ;)
OdpowiedzUsuńOj :) nie mogę się już doczekać jak Młody się bardziej rozgada! :)
UsuńMy zaczynami kolekcjonować plasterki, wczoraj zakupiłam nowe w IKEA :) z rakietami :)
trampolina rewelacja, zazdroszczę zabawy :)
OdpowiedzUsuńOj tak :)
UsuńZabawa jest super!
i jakieś pierwsze skaleczenie i plaster widzę
OdpowiedzUsuńNo niestety...kolana i łokcie poodkrywane i zdarzają się odbarcia :(
UsuńAle zaopatrzylismy się w super plasterki i wodę utlenioną więc będzie dobrze :)
U nas też już pierwsze obtarcia się pojawiły w ten weekend - Filip szalał na rowerze i nie obyło sie bez upadku... A Julka jest już taka duża, że swoja kuzynkę niedługo faktycznie przerośnie :) Ale niech rośnie oby tak dalej! :)
OdpowiedzUsuńCudowny blog! Dodaje do obserwowanych i zapraszam do siebie:)
OdpowiedzUsuńnie ma to jak ładny plasterek i maminy całus na otarcie łez :)
OdpowiedzUsuńPola i Julka z góry jak bliźniaczki :)
OdpowiedzUsuńa ta trampolina by mi się przydała bardzo ! ;)
Łooo, jaaaka wielka trampolina!!! Dzieciaczki mają raj w dziadkowym, pięknym z resztą, ogródku.
OdpowiedzUsuńRety..ale Wy tam macie superancko..toż to istny raj dla dzieciaków..
OdpowiedzUsuńA Olek, zobaczysz, z każdym dniem będzie coraz więcej mówił...nie zdążysz się obejrzeć, a będzie nawijał całymi zdaniami :)
Raj dla dzieci i dla nas :) Cudnie tam jest!
UsuńOlek pomału się rozgaduje....długo na to czekalismy :) I mamy :)
ogromniasta trampolina! szał :)
OdpowiedzUsuńJest szałowo :)
UsuńMamy powtórkę z wf'u :) Przewroty w przód, salta i takie tam :) jest wesoło :)
Czekamy aż Dziadek zrobi podwójego tulupa ;)
Ale super! Zazdroscimy tak aktywnego weekendu! :) U nas choróbsko i musieliśmy siedzieć w domu.. patrząc na fotorelacje sama bym poskakała! Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńNo to zdrówka zyczymy!
UsuńPod bardzo wymownym tytułem - jak zawsze - błogo :))
OdpowiedzUsuńNo ja mam trochę trudniej Mama Marta - i póki co jestem tylko "mamą " ;(((
Generalnie trampolina się sprawdza jako duży kolejec - skoro Olo z niej nie schodzi :)))) I żal że nie ma zdjęć w piżamach - ale - będę cierpliwa :))))
Buziale :)
Nastepnym razem udokumentuję piżamy na trampolinie :)
Usuńuwielbiam Twoje relacje i uwielbiam CIebie! Bije z ciepie tyle pozytywnych emocji :*
OdpowiedzUsuńAmbi buziak dla Ciebie!
UsuńChyba podbiorę pomysł na kolorowe plasterki z IKEA!
OdpowiedzUsuńMój Jeremi ma 2,7 i mówi już bardzo ładnie tylko nie wszystkie literki i póki co jestem "mama tamila"
BTW- chyba Was widziałam tam w miniony wtorek - taki rozkoszniak rozczochrany zwrócił moją uwagę ;)
To Ty siedziałaś naprzeciwko nas w restauracji? Z maluszkiem na ręku? A Jeremi się bawił? :)
Usuń