Nie ma nas tu, niestety... tyle rzeczy chciałabym Wam pokazać, o tylu napisać...ale czasu brak.
Praca, przedszkole, obowiązki w domu, czas z dzieciakami, czas dla siebie...a doba ma tylko 24 godziny.
Chciałabym być wszędzie na 100%, ale nie da się.
A co u nas?
Olek i Jula dzielnie maszerują do przedszkola. Są na tym samym piętrze, często się widują- co dla obojga ma wielkie znaczenie.
Na ile nam czas pozwala pracujemy w domu, czerpiąc ile się da z metody Montessori (#domoweprzedszkolewduchumontessori).
Olek nauczył się jeździć na rowerze, Jula goni go na biegowym :)
Ja poszerzam swoją wiedzę z NVC, RB i Juul'a....w głowie rodzi się pewien pomysł...może kiedyś się z Wami nim podzielę.
A poza tym nuuuda :)
Nie chciałabym, żeby ten blog zniknął.
Niestety nie jestem w stanie wrzucać na niego posty tak często jak bym tego chciała...ale nie znikamy, zaglądajcie tu do nas czasem...może pojawi się coś nowego :)
Ściskamy!
Aga, Olek i Jula
Zagladalismy, zagladamy i bedziemy zagladac:)
OdpowiedzUsuńOlek i Julka ale juz z nich starszaki :)) Milo ich zobaczyc po tak dlugiej nieobecnosci :)
Czekam na wiecej! Buziole dla Was!
Czekam zatem na nowości i życzę, co by czas pędził nieco wolniej :)
OdpowiedzUsuńsuper dzieciaczki :) i ty sie tak nie nudz ;)
OdpowiedzUsuńO rety! Ale są do siebie podobni!:) Cudne dzieciaki! Zaglądamy i zaglądać będziemy!:)
OdpowiedzUsuń