Hej hej? Jest tam ktoś?
Mam nadzieję, że tak, bo mamy dla Was coś wyjątkowego :)
Już od jakiegoś czasu Olka fascynowały planety, siedział jak zaczarowany i oglądał "Kosmoloty", potem w naszej biblioteczce pojawiła się piękna książka o kosmosie i pewnym kocie :)
Postanowiliśmy więc zrobić własny układ słoneczny.
Zaopatrzyliśmy się w kulki styropianowe różnej wielkości (w Empiku za 13,99), farby (Olek malował farbami plakatowymi) , balon (robił za Słońce), plastelina i duży duży arkusz papieru (na nim malowaliśmy orbity).
Jak wyglądają planety, w jakiej są kolejności od Słońca i wiele innych ciekawostek przeczytaliśmy w genialnej książce pt. "Profesor Astrokot odkrywa świat".
Teraz zostaje nam już tylko zgłębianie wiedzy na temat naszego układu słonecznego…
Efekt końcowy :) |
super
OdpowiedzUsuńSuper, świetny pomysł. Jesteś wielka z twoimi inspiracjami domowego przedszkola Montessori !!
OdpowiedzUsuńRewelacyjny pomysł! :) My na takie zabawy musimy jeszcze długo poczekać.
OdpowiedzUsuńKosmicznie się za wami stęskniłam! Od jakiegoś czasu szukałam "kosmicznych pomocy" i albo cena odstraszała albo trudność przesyłki (poza PL) - a tu taki prosty pomysł- musimy spróbować! - choć trochę się obawiam o ten styropian bo Maurycko przez przedszkole zrobił się większym gryzoniem i sprawdza wytrzymałość np. jajeczek plastikowych....wpadajcie częściej plissss
OdpowiedzUsuńWspanialy pomysl!
OdpowiedzUsuńMiko tez ostatnio interesuje sie wszechswiatem.... chyba czas na rozwiniecie tematu :)
Zagladajcei tutaj czesciej!!! Teskno tak bez Was!
Piękne te wasze planety.
OdpowiedzUsuńFajowo! I nauka połączona z zabawą - bomba! :)
OdpowiedzUsuń