Strony

środa, 31 lipca 2013

Instagram'owo 24

Brat & Siostra, zwróćcie uwagę jak pięknie Julka jest rozciągnięta ;)
Olo został wyeksmitowany z 'dzieciowej" huśtawki, teraz buja się na 'dorosłej'.
Drożdżówki wg przepisu Agi z Domowiska.
Olo myje koła... bez komentarza...
Najlepsze spanie...
takie cuda ma Dziadzio na działce :)
Wio! koniku...
Cień- dinozaur.
Pierwsze w tym roku... wyszły ciut za słone.
Olek pilnuje żeby Julce butla nie wyleciała przypadkiem. Kochany brat!
Pergola. Nasz niedzielny spacer. Uwielbiam.
Naleśnik Julkowy.
Zorro na rowerze.
Spotkanie rodzinne. Olek, Pola, Julka.
Szukał rodzynek.
Tato trenuje pływanie do triathlonu, a my liczymy mu czas na pomoście .
Julia.
Pierwszy raz Julki w piaskownicy za nami...
Młoda poszła cała do wanny.
Ale podobało jej się ;)
Takie pyszne ciasto upiekła moja siostra Anka :)
Na 9 miesięcy Poli.
Lawenda z ogrodu Babci, gotowa do suszenia.
Jajo- auto-woda, kolacyjny niezbędnik Olkowy.

niedziela, 28 lipca 2013

7 miesięcy Julki

7 miesiąc naszej córki Julki zaczyna się pod znakiem zębów i przygotowań do raczkowania.
Czyli wkładanie wszystkiego do buźki i marudkowanie oraz niezliczone ilości prób unoszenia słodkiej Julkowej dupencji.

Jak bym miała opisać swoją córkę jednym słowem to byłoby to : POGODNA!
Jula śmieje się od rana do wieczora z krótkimi przerwami na marudzenie ząbkowe w ciągu dnia.

Poza tym ruchliwa jest niesamowicie, obraca się płynnie w obie strony i czołga się ;)
Jak sobie coś upatrzy, to dotrze do tego bez problemu.

Je już nie tylko mleko, hitem jest zupka z czerwoną soczewicą :)
Poza tym brokułowa, jabłko i buła do rączki ;) No i teraz w czasie ząbkowania chrupki kukurydziane do masowania dziąseł.

Nosi ciuchy na 74.

Uwielbia swojego brata, zagląda za nim, uwielbia jak on ją rozśmiesza :) Chichrają się wtedy oboje :)

Córeczko wszystkiego najcudowniejszego na Twoje 7 miesięcy!
Oby zęby Ci nie dokuczały tak mocno jak  Twojemu bratu.
Buźka!













A tu dla porównania 7 miesięczny Olek :)





wtorek, 23 lipca 2013

Korale dla chłopaka? TAK!

Mam sąsiadkę Anię.
Ania ma dwóch synków, oboje chodzą do przedszkola Montessori.
Ania opowiada mi o tym przedszkolu i o rzeczach, które jej dzieci tam robią, jak się bawią, czym się bawią...A ja jej słucham i słucham .... i chłonę wiedzę. I czytam o Marii Montessori i jej metodzie i myślę o Olku i o Julii.

Ale ja nie o tym...
Ania pożyczyła nam korale, którymi bawią się jej dzieci - "Sprawdź, czy Olkowi się spodoba..."powiedziała :)

No jak mu się miały nie spodobać ?!
Są genialne!

Olo od razu załapał o co chodzi, a ja dawno nie widziałam na jego buzi takiego skupienia :)
Małe paluszki sprawnie nawlekały kolejne koraliki...a w domu cisza jak makiem zasiał.
Z koralików zrobił węża, który groźnie syczy "ssssss....", wieżę i jeszcze posortował je kolorystycznie.
Niby nic...zwykłe korale...a jednak niezwykłe.
Polecamy!

I kupujemy komplet dla siebie :)









Ps. Takie korale znalazłam 

Jeśli macie lub znalazłyście inne fajne korale dajcie znać w komentarzu :)
Pozdrawiam :)

My decydujemy się na drewniane klasyczne (w 6 kolorach) w drewnianym pudełku- co by się nie pogubiły :)





czwartek, 18 lipca 2013

Tuwim & ilustracje pani Anity Głowińskiej

Książki uwielbiamy! 

Chciałabym powiedzieć, że wszystkie...ale niestety nie każda jest u nas mile widziana...szkoda. ( Tu ciekawy artykuł o książkach.)
Bo u nas liczy się nie tylko treść, ale i ilustracja.
W początkowym etapie zaprzyjaźniania z książką zwracamy uwagę przede wszystkim na "obrazki".
Lubimy ciekawe ilustracje, nieszablonowe, nie infantylne.

Treści u nas przewijają się różniaste, klasyka też musi być!
Jest i Tuwim.
No bo jak tu nie lubić 'Lokomotywy', czy 'Ptasiego radia' ?!
My lubimy i to bardzo! O czym może świadczyć nasze ulubione wydanie Juliana Tuwima i jego najpiękniejszych wierszy...poklejone, obszarpane, wymiętolone (minus tego wydania- miękka okładka).
Olek najbardziej lubi czytać i oglądać 'Lokomotywę', ja 'O Panu Tralalińskim' , Jula jeszcze się nie może zdecydować...chociaż ślini się ewidentnie na 'Słonia Trąbalskiego'.

Polecamy klasykę Tuwima z wyjątkowymi ilustracjami pani Anity Głowińskiej ! :)









Ps. Raczej nie ma tu takich, co nie znają Olgi i Zezuli...tam znajdziecie wszystko o ciekawych książkach dla dzieci i nie tylko, ale jak by jakimś cudem ktoś jeszcze nie widział i nie czytał to linkuje dziewczyny i ich blogi :)


Julian Tuwim
"Najpiękniejsze wiersze dla dzieci"
Ilustracje Anita Głowińska 
Wydawnictwo Zielona Sowa

poniedziałek, 15 lipca 2013

Wciągające zajęcie :)

Jak zająć dziecko na prawie godzinę?

Ja, ja! Ja wiem! :)

Dać mu słoiki, łyżkę, konewkę, piasek i nieograniczony dostęp do wody :)
U nas dziś tak było.
Olo bawił się cichutko... najpierw nasypywał piasek do słoików, wysypywał do wiaderka i robił babkę...później kurs do beczki z wodą, napełnienie konewek,  przelewanie wody do słoików, wlewanie jej do wiaderka a później na roślinki Babciowe...i tak w kółko prawie przez godzinę. (przednią zabawę przerwała wredna Mama i przebrała pooblewanego, mokrego syna).

Julka trochę spała, trochę bujnęła się na huśtawce i trochę pomęczyła żyrafę i grzechotkę :)
Aaaaaaaa, no i najważniejsze! Dupkę do góry podnosiła! Codziennie swoją tłuściutką pupę wyżej wypina...raczkuj Mała! Raczkuj! :)

Zabawa była genialna i na dodatek Olek nie wiadomo kiedy ćwiczył przelewanie, nabieranie, wsypywanie, wylewanie ...a po wszystkim zrywanie i wcinanie poziomek, truskawek i borówek :)
Takie zabawy polecamy!

A tak poza tym to Olek niesamowicie nam się rozgadał, tworzy pełne zdania.
"Mamo!Unka nie śpi"
"Mamo! Mam tsi brum brumy"
"Unka nie płacz."
"Tu są ziomki."
I wiele innych...

Te najczęściej powtarzane:
"Nie, nie! Pula, to są moje!"
"Nie, nie! Batek, to są moje!"
"Mamo! Am, am!!!!!!"- (apetyt ma niesamowity!)
:)

Dumna jestem z niego bardzo :)



















Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...